"Violetta" stała się popularna na całym świecie, gdzie nie spojrzymy to plakaty, bilbordy z naszą główną gwiazdą serialu. Takim krajem jest także nas zachodni sąsiad: Niemcy. Niedawno na rynek tego kraju weszła fioletowa telenowela. Nie jest tak znana jak u nas, gdyż w Niemczech dopiero zaczyna raczkować. Jest to idealny moment aby tytułowa bohaterka zawitała tam i rozpowszechniła argentyńską produkcję.
"Violetta" w Niemczech
Podczas kiedy my-Polacy- przeżywaliśmy magię końcowych odcinków drugiego sezonu, niemieccy fani dopiero zaczynali historię z tą niesamowitą telenowelą. Pierwszy odcinek zachodni sąsiedzi mogli obejrzeć pierwszego maja. Niemieckim głosem Violetty jest Kristina Tietz (resztę głosów zobaczcie TU). Od pierwszego odcinka minęło już 3,5 miesięcy, lecz "Violetta" nadal nie jest u nich tak znana jak u nas....
"Violetta" w Niemczech
Podczas kiedy my-Polacy- przeżywaliśmy magię końcowych odcinków drugiego sezonu, niemieccy fani dopiero zaczynali historię z tą niesamowitą telenowelą. Pierwszy odcinek zachodni sąsiedzi mogli obejrzeć pierwszego maja. Niemieckim głosem Violetty jest Kristina Tietz (resztę głosów zobaczcie TU). Od pierwszego odcinka minęło już 3,5 miesięcy, lecz "Violetta" nadal nie jest u nich tak znana jak u nas....
Cel podróży
Celem podróży Martiny do Niemiec jest wypromowanie telenoweli. Z racji tego, że w tym kraju nie panuje bieda, gdy popularność wzrośnie, wyciągnie się więcej pieniędzy. Tak jak pisałam, Violetta nie jest tam znana i jak nie będzie oglądalności, kraj nie wykupi praw do następnych sezonów i gadżetów. Przez to ekipa serialu będzie miała strarty.
@ViolettaBrasil asi es!
— Tini Stoessel (@TiniStoessel) sierpień 20, 2014
Co o tym myślicie?
Wypowiedziałam się już na ten temat. Moim zdaniem to my na to zasłużyliśmy. Cóż.. poczekamy. Szkoda, że u nas serialu nie promowali.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
Usuń