[Relacja + wywiad]Spotkanie z Karolem Osentowskim!

Wczoraj mogliście przeczytać mniej szczegółową relację z całego Zjazdu Bloggerów Disneya.Jeśli  jeszcze nie czytaliście to serdecznie zapraszam.Dziś natomiast mam dla Was bardziej szczegółowy opis spotkania z Karolem Osentowskim.Mam nadzieję,że Wam się spodoba!




Pierwsze minuty
Wszystkie blogerki wraz ze mną czekałyśmy już kilka minut przed koło ONEBAR w hotelu Intercontinental.Kilka minut wcześniej przyszli również Sylwia Lipka z kolegą Rafałem oraz Karol.Po chwili jednak Sylwia wraz z kolegą wróciła do pokoju.Mieliśmy rezerwację na stolik więc wszyscy po chwili zaczęliśmy rozmowę i wywiady.

 
Czy aktorstwo i dubbing to,to czym chciałbyś się zajmować już na stałe/przez całe życie?


Tak,tak.Myślę,że tak. Jeszcze miałem 2-3 lata temu wątpliwości co do tego,myślałem,że na studia pójdę w innym kierunku a to będę robił po prostu z pasji,ale myślę,że im dłużej żyję,że tak powiem. Im dłużej pracuję w tym zawodzie.W sumie to nie jest dla mnie praca,to jest mega przyjemność, kiedyś chcę z tego żyć i tak myślę,że chce to robić,sprawia mi to ogromną przyjemność,poznaję przy tym sporo ludzi.I jest to bardzo…właściwie podoba mi się to w tym,że nie jest to dla mnie praca tylko właśnie przyjemność i to co kocham.Nie?I myślę,że o to w tym chodzi- w całym życiu,aby robić to co się kocha.

Jak myślisz co byś robił gdybyś nie był teraz dubbingerem/aktorem?
Dobre pytanie… Nigdy się nad tym nie zastanawiałem.Pewnie siedziałbym teraz w domu i… pewnie robiłbym jakieś filmiki,ale nie występowałbym w nich tylko ja bym je nagrywał,montował i ktoś inny np. moi znajomi by w nich występowali.Myślę,że na pewno robiłbym coś w tym kierunku co teraz robię,ale być może od drugiej strony pana,który stoi za kamerą a nie pana,który jest przed. Dobre pytanie.


Luźna rozmowa,wywiad i inne sprawy
 Następnie przeszliśmy do wywiadów i rozmowy.Na rozluźnienie atmosfery Karol opowiedział nam o swojej pracy przy serialu "Do Dzwonka Cafe". Następnie przeszliśmy do rozmowy i wywiadów.Karol co jakiś czas dołączał coś śmiesznego.Jednym takim przykładem jest to,że skoro byliśmy w barze byli również inni ludzie.I kiedy jeden pan chrząkną dość głośno Karol na złość również odchrząkną tylko trochę głośniej. Następnie po zadaniu wszystkich przygotowanych przez nas pytań i krótkiej rozmowie przeszliśmy do zdjęć i autografów czy też pozdrowień.



Jaka atmosfera panowała na planie „Klubu Włóczykijów”?

Atmosfera była ekstra. No ja tam większość ludzi znałem więc było tak strasznie rodzinnie i… przyjechałem i myślałem, że będę się musiał z wszystkimi witać i przedstawiać a nagle okazało się, że wszyscy mnie znają i ja ich też znam. Więc było na luzie, totalnie na luzie. Tak jak my sobie tu siedzimy i gadamy no to tak można sobie było z nimi posiedzieć i pogadać przy kawce czy przy coli więc było super. No… nie czułem się skrępowany. Znaczy nie. Krępowało mnie to, że był tam załóżmy Pan Wojtek Macwaldowski, którego uwielbiam i zawsze kojarzy mi się scena z filmu „Jak się pozbyć cellulitu?”.Nie wiem czy kojarzycie jak nie to obejrzyjcie gdzie on tam mówi „Boże czy ty to widzisz?”.Taka bardzo charakterystyczna scena więc jak ją zobaczyłem to miałem takie „Y”,ale później już się rozluźniłem. On tam się przywitał ze wszystkimi, okazało się,że jest normalnym człowiekiem więc było w porządku.



Nadchodzi koniec...
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy.To spotkanie również nie mogło trwać wiecznie.Po ok.godzinie musiałyśmy pożegnać się z Karolem.I teraz po spotkaniu muszę powiedzieć,że Karol jest bardzo sympatyczny i nie uważa się za wielką gwiazdę co mówił nam również w wywiadzie.Chciałabym bardzo mu podziękować za to spotkanie!


Czy rodzina popiera/wspiera Cię w tym czym się zajmujesz?Może jakoś Ci pomaga?

Tak,moja mama np. jak się spóźniam na spektakl to mnie podwozi,bo mieszkam w Piasecznie i  mam zawsze jak np. pamiętam Alladyna i graliśmy w teatrze ROMA  i ja mieszkam w Piasecznie więc dojazd mój trwa godzinę do centrum, no 50 minut.I np. zawsze spektakl się zaczynał 11:00 a w teatrze trzeba być o 10:00.Godzinę przed.No i kurde raz wstałem o chyba 9:40 a ode mnie do centrum się jedzie 50 minut.Nie?Jakbym nie przyszedł na spektakl to zapłacił bym bardzo dużą karę i w ogóle miałbym przekichane więc często zdarzało się tak,że zasypiałem i mama musiała mnie ratować a strasznie tego nie lubiła więc chyba w takich sprawach są dla mnie mobilni gdy trzeba gdzieś podwieźć albo nie wiem.No głównie tak są podwózką.Kiedyś jak byłem mniejszy podpisywała również za mnie papiery,ale teraz już nie musi bo jestem pełnoletni.

Jak spędziłeś wakacje?

Gdzie ja byłem? Byłem w Sopocie na Open’erze w pierwsze dni wakacji. Później wróciłem byłem sporo w domu, ale na szczęście ja mieszkam w takiej miejscowości gdzie tam jest jezioro i baseny więc miałem co robić. Później byłem nad Zegrzem, byłem w Kielcach. Te wakacje strasznie tak spędziłem ze znajomymi bardzo dużo, bo nie działo się za dużo zawodowych rzeczy. W wakacje w ogóle jeśli chodzi o dubbing to raczej nie dubbinguje. Rzadko kiedy. Może z dwa razy nagrywałem w wakacje a tak to cały czas gdzieś tam ze znajomymi. Nie?



Już jutro na blogu zobaczycie relację ze spotkania z Sylwią Lipką a w sobotę z Dove Cameron!Mam nadzieję,że ten post Wam się spodobał.Oczywiście zapraszam do komentowania!

 Karola zobaczyć możecie w filmie "Klub Włóczykijów",który już jest w kinach!Zapraszam!
 
Lubicie Karola?
Podobał Wam się post?

5 komentarzy :

Każdy komentarz jest dla nas zachętą do dalszego pisania

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka