[Recenzja] Film "Tini:Nowe życie Violetty"

Jak pewnie większość z Was już wie,w ostatnią środę (29 czerwca) miałam przyjemność uczestniczyć w przedpremierowym pokazie filmu "Tini:Nowe życie Violetty". Dzięki temu już w tym momencie możecie poznać moją opinię na temat filmu oraz przeczytać trochę więcej na jego temat,a już niebawem przeczytacie również relację z przedpremiery. Już na wstępie wspominam,że w poście nie znajdują się spojlery.Zapraszam do rozwinięcia!

 Miłość,muzyka,pasja... i nowe,piękne otoczenie.Wszystko było kiedyś idealnie,jednak teraz już tak nie jest.Związek Violetty i Leona się sypie,a brak inspiracji powoli załamuje dziewczynę.Czy uda jej się wybrnąć z tego wszystkiego?Może pomoże jej w tym wyjazd na włoską wyspę,gdzie pozna nowych ludzi i będzie mogła się rozwijać w otoczeniu zieleni i pięknych krajobrazów.Tego dowiecie się oglądając film.

"To opowieść o kryzysie osobistym, która prowadzi do odkrycia nowych emocji, nowych przyjaciół i nowego stylu muzycznego." 
~ Pablo Bossi

Prawie całość nagrana została na pięknej Sycylii,należącej do Włoszech.Wszystko nagrane zostało w najpiękniejszych zakątkach tej wyspy.Widoki,które zobaczyć możemy w filmie,przynajmniej mi bardzo umiliły oglądanie.Wszystko wyglądało,jak z bajki. Zdjęcia kręcono w trzech głównych lokalizacjach: wspaniałej willi w Giarre, która grała ośrodek Isabelli, byłej przystani rybackiej Tonnara di Scopello wykorzystanej do odtworzenia kilku różnych miejsc na fikcyjnej wyspie i starożytnym amfiteatrze w Taorminie, gdzie rozgrywa się scena finałowego, triumfalnego koncertu. Wszystkie te miejsca mają naprawdę wyjątkową atmosferę i na filmie wyglądają naprawdę magicznie.

 „Wspaniałe krajobrazy znajdziemy w całych Włoszech, od północy po południe, ale fabuła i duch filmu zawiodły nas na Sycylię. Udało nam się uzyskać dostęp do miejsc, gdzie bardzo ciężko się dostać, takich jak amfiteatrw Taorminie będący obiektem światowego dziedzictwa kultury. Dzięki temu, że nakręciliśmy tam scenę finałowego koncertu, prestiż filmu znacznie wzrósł”. 
~ Juan Pablo Buscarini, reżyser

„Sycylia ma wiele do zaoferowania. O tej porze roku, kiedy kręciliśmy, słońce jest nisko nad horyzontem, dzięki czemu przez cały dzień uzyskuje się wspaniałe światło. Dzika przyroda w zestawieniu ze starożytną architekturą daje wyjątkowy efekt. Prawdziwym wyzwaniem było pokazanie tego miejsca okiem kamery i uchwycenie atmosfery, którą tam czuliśmy.”
~ Josu Inchaustegui


Teraz trochę o głównej bohaterce,którą jest Violetta.Po seansie wraz z innymi blogerkami wspólnie zgodziłyśmy się,że główna bohaterka w filmie była zupełnie inną osobą niż w serialu.Violetta bardzo wydoroślała i zachowywała się bardzo odmiennie.Nie chcę Wam tutaj wszystkiego zdradzać,ale myślę,że każdy z Was zobaczy choć małą zmianę w zachowaniu głównej bohaterki.

"Postaci, które przejęliśmy z „Violetty”, były najbardziej wyraziste, odgrywając konieczną i ważną rolę w budowaniu opowieści.Ojciec Violetty, German, jest katalizatorem jej transformacji emocjonalnej, Ludmiła wprowadza niezbędny element komediowy, a Leon dodaje ten element akcji, który prowadzi do metamorfozy Violetty."
~Juan Pablo Buscarini, reżyser

Na Snapchacie wspominałam Wam,że mam kilka uwag co do nagrywania filmu.Według mnie niektóre sceny zostały nagrane w złym kadrze.Gdyby kamerzyści ustawili inny kadr,na pewno pojedyncze sceny,wyglądałyby o wiele lepiej.Oprócz tego zauważyłam kilka błędów,które pokazywały,że sceny były nagrywane w odstępach czasu.Przykładem jest scena z początku,kiedy kartki z piosenką Violetty odleciały z wiatrem w prawą stronę,a Leon na koniu podjeżdża i mówi,że zaraz je złapie.W następnej scenie odjeżdża w stronę przeciwną do odlotu kartek,czyli w lewo.W filmie widziałam jeszcze jeden tego typu błąd. Po obejrzeniu "Tini:Nowe życie Violetty" koniecznie napiszcie czy go widzieliście.
W filmie ważną rolę odgrywała również muzyka.W nowej produkcji Disneya możemy usłyszeć naprawdę wiele piosenek.Tych wykonywanych przez samą Violettę lub Leona,ale także duetów i piosenek śpiewanych przez wiele osób.Wszystkie są bardzo rytmiczne i bardzo szybko wpadają w ucho.Minęły dwa dni od przedpremiery,a ja nadal nucę niektóre piosenki.

"Muzyka odgrywa bardzo ważną rolę w filmie, bo to przez nią Violetta wyraża swoje uczucia, okazuje miłość i sympatię.Każda piosenka jest tu istotna, bo każda oznacza pewien zwrot akcji."
~ Martina Stoessel (Violetta)

Żałuję,że w filmie nie było ani słowa o Federico ani Francesce.Na pewno pamiętacie,że pod koniec trzeciego sezonu Fede i Ludmiła byli razem.W filmie natomiast zaczyna iskrzyć pomiędzy Ludmiłą,a Stefano.Podobnie jeśli chodzi o Violę i Fran.Dziewczyny były najlepszymi przyjaciółkami,a w filmie Violetta ani razu o niej nie wspomina.
Teraz może przejdźmy do całokształtu filmu.Zobaczycie w nim wiele zwrotów akcji i przeżyjecie wiele zdziwień.Bardzo spodobało mi się,że akcja była bardzo dynamiczna już od pierwszych minut.Oczywiście nie zabrakło tu dobrej gry aktorskiej i humoru.Podczas seansu wielokrotnie cała sala śmiała się ze scen.Jest to opowieść,która pokazuje,że po serii smutnych i ciężkich dla nas wydarzeń,możemy się podnieść,być szczęśliwi,a wszystko może się później wyjaśnić."Tini:Nowe życie Violetty" zasługuje według mnie na mocne 9/10 i polecam ją oczywiście fanom "Violetty",ale również osobom,które lubią filmy typowe dla nastolatków,w których głównym motywem jest młodzieńcza miłość.

"Tini:Nowe życie Violetty" już od dziś w kinach!

Idziecie do kina na "Tini:Nowe życie Violetty"?
Koniecznie piszcie,jak Wam się spodobał film!

1 komentarz :

  1. Gdzie dokładnie znajduje się ta willa w giarre z ośrodiem Izabelli?

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas zachętą do dalszego pisania

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka