Miłość,muzyka,pasja... i nowe,piękne
otoczenie.Wszystko było kiedyś idealnie,jednak teraz już tak nie jest.Związek
Violetty i Leona się sypie,a brak inspiracji powoli załamuje dziewczynę.Czy uda
jej się wybrnąć z tego wszystkiego?Może pomoże jej w tym wyjazd na włoską
wyspę,gdzie pozna nowych ludzi i będzie mogła się rozwijać w otoczeniu zieleni
i pięknych krajobrazów.Tego dowiecie się oglądając film.
"To opowieść o kryzysie
osobistym, która prowadzi do odkrycia nowych emocji, nowych przyjaciół i nowego
stylu muzycznego."
~ Pablo Bossi
Prawie całość nagrana została na
pięknej Sycylii,należącej do Włoszech.Wszystko nagrane zostało w
najpiękniejszych zakątkach tej wyspy.Widoki,które zobaczyć możemy w
filmie,przynajmniej mi bardzo umiliły oglądanie.Wszystko wyglądało,jak z bajki.
Zdjęcia kręcono w trzech głównych lokalizacjach: wspaniałej willi w
Giarre, która grała ośrodek Isabelli, byłej przystani rybackiej Tonnara di
Scopello wykorzystanej do odtworzenia kilku różnych miejsc na fikcyjnej wyspie
i starożytnym amfiteatrze w Taorminie, gdzie rozgrywa się scena finałowego,
triumfalnego koncertu. Wszystkie te miejsca mają naprawdę wyjątkową
atmosferę i na filmie wyglądają naprawdę magicznie.
„Wspaniałe krajobrazy
znajdziemy w całych Włoszech, od północy po południe, ale fabuła i duch filmu
zawiodły nas na Sycylię. Udało nam się uzyskać dostęp do miejsc, gdzie bardzo
ciężko się dostać, takich jak amfiteatrw Taorminie będący obiektem światowego
dziedzictwa kultury. Dzięki temu, że nakręciliśmy tam scenę finałowego
koncertu, prestiż filmu znacznie wzrósł”.
~ Juan Pablo Buscarini, reżyser
„Sycylia ma wiele do zaoferowania.
O tej porze roku, kiedy kręciliśmy, słońce jest nisko nad horyzontem, dzięki
czemu przez cały dzień uzyskuje się wspaniałe światło. Dzika przyroda w
zestawieniu ze starożytną architekturą daje wyjątkowy efekt. Prawdziwym
wyzwaniem było pokazanie tego miejsca okiem kamery i uchwycenie atmosfery,
którą tam czuliśmy.”
~ Josu Inchaustegui
Teraz trochę o głównej bohaterce,którą jest Violetta.Po seansie wraz z innymi blogerkami wspólnie zgodziłyśmy się,że główna bohaterka w filmie była zupełnie inną osobą niż w serialu.Violetta bardzo wydoroślała i zachowywała się bardzo odmiennie.Nie chcę Wam tutaj wszystkiego zdradzać,ale myślę,że każdy z Was zobaczy choć małą zmianę w zachowaniu głównej bohaterki.
"Postaci, które przejęliśmy z
„Violetty”, były najbardziej wyraziste, odgrywając konieczną i ważną rolę w
budowaniu opowieści.Ojciec Violetty, German, jest katalizatorem jej
transformacji emocjonalnej, Ludmiła wprowadza niezbędny element komediowy, a
Leon dodaje ten element akcji, który prowadzi do metamorfozy Violetty."
~Juan Pablo Buscarini,
reżyser
Na Snapchacie wspominałam Wam,że
mam kilka uwag co do nagrywania filmu.Według mnie niektóre sceny zostały
nagrane w złym kadrze.Gdyby kamerzyści ustawili inny kadr,na pewno pojedyncze
sceny,wyglądałyby o wiele lepiej.Oprócz tego zauważyłam kilka błędów,które
pokazywały,że sceny były nagrywane w odstępach czasu.Przykładem jest scena z
początku,kiedy kartki z piosenką Violetty odleciały z wiatrem w prawą stronę,a
Leon na koniu podjeżdża i mówi,że zaraz je złapie.W następnej scenie odjeżdża w
stronę przeciwną do odlotu kartek,czyli w lewo.W filmie widziałam
jeszcze jeden tego typu błąd. Po obejrzeniu "Tini:Nowe życie
Violetty" koniecznie napiszcie czy go widzieliście.
W filmie ważną rolę odgrywała również
muzyka.W nowej produkcji Disneya możemy usłyszeć naprawdę wiele piosenek.Tych
wykonywanych przez samą Violettę lub Leona,ale także duetów i piosenek
śpiewanych przez wiele osób.Wszystkie są bardzo rytmiczne i bardzo szybko
wpadają w ucho.Minęły dwa dni od przedpremiery,a ja nadal nucę niektóre
piosenki.
"Muzyka odgrywa bardzo ważną
rolę w filmie, bo to przez nią Violetta wyraża swoje uczucia, okazuje miłość i
sympatię.Każda piosenka jest tu istotna, bo każda oznacza pewien zwrot
akcji."
~ Martina Stoessel
(Violetta)
Żałuję,że w filmie nie było ani słowa
o Federico ani Francesce.Na pewno pamiętacie,że pod koniec trzeciego sezonu
Fede i Ludmiła byli razem.W filmie natomiast zaczyna iskrzyć pomiędzy Ludmiłą,a
Stefano.Podobnie jeśli chodzi o Violę i Fran.Dziewczyny były najlepszymi
przyjaciółkami,a w filmie Violetta ani razu o niej nie wspomina.
Teraz może przejdźmy do całokształtu
filmu.Zobaczycie w nim wiele zwrotów akcji i przeżyjecie wiele zdziwień.Bardzo
spodobało mi się,że akcja była bardzo dynamiczna już od pierwszych
minut.Oczywiście nie zabrakło tu dobrej gry aktorskiej i humoru.Podczas seansu
wielokrotnie cała sala śmiała się ze scen.Jest to opowieść,która pokazuje,że po
serii smutnych i ciężkich dla nas wydarzeń,możemy się podnieść,być szczęśliwi,a
wszystko może się później wyjaśnić."Tini:Nowe życie Violetty"
zasługuje według mnie na mocne 9/10 i polecam ją oczywiście fanom
"Violetty",ale również osobom,które lubią filmy typowe dla
nastolatków,w których głównym motywem jest młodzieńcza miłość.
"Tini:Nowe życie Violetty" już od dziś w
kinach!
Idziecie
do kina na "Tini:Nowe życie Violetty"?
Koniecznie
piszcie,jak Wam się spodobał film!
Gdzie dokładnie znajduje się ta willa w giarre z ośrodiem Izabelli?
OdpowiedzUsuń